Czy Ty się tak ubierasz na co dzień?
![](https://static.wixstatic.com/media/5e96ec_430192922d4f4de581b7d391f37796ae~mv2.jpg/v1/fill/w_980,h_1470,al_c,q_85,usm_0.66_1.00_0.01,enc_auto/5e96ec_430192922d4f4de581b7d391f37796ae~mv2.jpg)
Zdj: R.Varga Make-Up C.Dale
Komentarze w stylu: fajny cosplay, fajne przebranie lub pytania, czy ubieram się tak na co dzień/w jakim filmie gram, to standard.
Powoli już do tego przywykam, przechadzając się po ulicach Krakowa lub będąc gościem wydarzeń kulturalnych.
Mało kto, w naszym pięknym kraju chce wierzyć, że styl retro, to nie tylko „zabawa”, ale część naszego życia.
Nie mam tu na myśli tylko lat 50-tych, ponieważ znam osoby, które w swojej szafie mają tylko lata 20-te, a wiem, że są też także tacy, którzy posiadają garderobę wyłącznie w stylu XIX-wiecznym.
Zacznijmy, zatem od początku, jak to się wszystko dla mnie zaczęło? I dlaczego?
Mogę napisać, że od dziecka fascynowały mnie gwiazdy starego Hollywood, ich piękno, cekinowe stroje, strusie pióra i przepych.
Jest to prawda, ale początki z ubieraniem się w tym stylu, były bardziej pragmatyczne.
Moje ciało ma kształt klepsydry: duży biust, wąska talia i szerokie biodra.
Współczesna moda nie daje nam, klepsydrom, za wielu możliwości.
Ciężko ubierać się w sieciówkach i wyglądać dobrze. Przynajmniej ja próbowałam wiele lat i nigdy mi to nie wychodziło.
Odkąd pamiętam eksperymentowałam ze strojem, starając się podkreślić moje atuty a nie chować je w workowatych ubraniach, ale nigdy nie były one dobrane do mojej sylwetki w 100%.
W 2011 poznałam mojego obecnego męża i wyjechałam do Belgii, z której pochodzi.
Pan Mąż jest fanem motoryzacji generalnie a motoryzacji retro w szczególności.
![](https://static.wixstatic.com/media/5e96ec_8a3f47980b464ee1a7b516794dc279bc~mv2_d_4818_3436_s_4_2.jpg/v1/fill/w_980,h_699,al_c,q_85,usm_0.66_1.00_0.01,enc_auto/5e96ec_8a3f47980b464ee1a7b516794dc279bc~mv2_d_4818_3436_s_4_2.jpg)
Jeden z przykladow stylizacji z symbolem Brukseli w tle.
Po mojej przeprowadzce wybraliśmy się na festiwal, na którym prezentowane były pojazdy retro.
Wydarzeniu temu towarzyszyły koncerty w stylu rockabilly oraz stoiska, na których kupić można było nie tylko stare części samochodowe, ale także dodatki w stylu Pin-Up/Rockabilly.
Kiedy przekroczyłam próg hali, w której festiwal się odbywał, moim oczom ukazały się pięknie ubrane kobiety i mężczyźni.
Wszyscy sprawiali wrażenie przeniesionych w czasie. Kobiety miały na sobie rozkloszowane sukienki lub ołówkowe spódnice, a mężczyźni koszule i spodnie z szelkami bądź kamizelki.
W tym momencie poczułam, że zaczyna się dla mnie fascynująca przygoda.
Koniecznie musiałam się dowiedzieć, gdzie kupuję się ubrania w tym stylu!
Mój mąż wyprzedził moje poszukiwania i niedługo po tym festiwalu, zabrał mnie na zakupy urodzinowe.
Okazało się, że naszym celem podróży był jeden z wielu sklepów w Belgii, sprzedających reprodukcje sukienek z lat 50-tych.
![](https://static.wixstatic.com/media/5e96ec_150749be45f64614ac5b52adf47a25c1~mv2.jpg/v1/fill/w_582,h_960,al_c,q_85,enc_auto/5e96ec_150749be45f64614ac5b52adf47a25c1~mv2.jpg)
Łupy z Succubus.nl
Moim prezentem urodzinowym były 2 sukienki nawiązujące krojami i stylem, do tamtych czasów.
Nie umiem Wam opisać słowami, jak szczęśliwa się czułam, przymierzając kolejne stroje!
Cały sklep, z karuzelą w środku (sic!), był jak balsam na moje ciało, spragnione dobrze skrojonego odzienia!
Nagle okazało się, że mój biust wcale nie jest za duży, żeby się w czymś zmieścić, a przy okazji mogę podkreślić talię!
Przypuszczam, że właścicielka długo nie miała tak rozentuzjowanej klientki w swojej przebieralni. Ochoczo podawała mi kolejne sukienki, spódnice i bluzki. Doradzała, co można z czym łączyć, jak dobierać dodatki, etc.
Sukienki, jakie wtedy dostałam mam do dziś, mimo, że mój styl i świadomość bardzo ewoluowały od tego momentu i nie noszę ich już.
Nawet mój mąż rozumie dlaczego i sam podkreśla, że woli moje wybory teraz ;)
![](https://static.wixstatic.com/media/5e96ec_c8146ce17b8e47308feb40e829f372e5.jpg/v1/fill/w_640,h_960,al_c,q_85,enc_auto/5e96ec_c8146ce17b8e47308feb40e829f372e5.jpg)
Jedna z pierwszych sukienek w stylu lat 50tych.
Od tego momentu cała moja szafa uległa stopniowej transformacji (o tym, jak zacząć swoją przygodę z retro i nie wyglądać jak „przebrana” napiszę w osobnym poście, także bądźcie czujni!).
W tym momencie posiadam tylko garść ubrań, która nie nawiązuje swoją stylistyką do retro.
Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda moja szafa, zapraszam do zajrzenia do niej tu: zagraniczne marki cz.I , cz.II i tu: polskie marki.
Moje codzienne stylizacje, często pojawiają się na InstaStory: @cherrybeepinup.
Możecie tam podglądnąć, czy faktycznie jestem wierna temu stylowi i faktycznie ubieram się tak na co dzień ;)
Na zachętę kilka przykładów z wakacji bądź pracy: