top of page
My Pick:
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Search By Tag:
Nie ma jeszcze tagów.

Czy Ty się tak ubierasz na co dzień?


Zdj: R.Varga Make-Up C.Dale

Komentarze w stylu: fajny cosplay, fajne przebranie lub pytania, czy ubieram się tak na co dzień/w jakim filmie gram, to standard.

Powoli już do tego przywykam, przechadzając się po ulicach Krakowa lub będąc gościem wydarzeń kulturalnych.

Mało kto, w naszym pięknym kraju chce wierzyć, że styl retro, to nie tylko „zabawa”, ale część naszego życia.

Nie mam tu na myśli tylko lat 50-tych, ponieważ znam osoby, które w swojej szafie mają tylko lata 20-te, a wiem, że są też także tacy, którzy posiadają garderobę wyłącznie w stylu XIX-wiecznym.

Zacznijmy, zatem od początku, jak to się wszystko dla mnie zaczęło? I dlaczego?

Mogę napisać, że od dziecka fascynowały mnie gwiazdy starego Hollywood, ich piękno, cekinowe stroje, strusie pióra i przepych.

Jest to prawda, ale początki z ubieraniem się w tym stylu, były bardziej pragmatyczne.

Moje ciało ma kształt klepsydry: duży biust, wąska talia i szerokie biodra.

Współczesna moda nie daje nam, klepsydrom, za wielu możliwości.

Ciężko ubierać się w sieciówkach i wyglądać dobrze. Przynajmniej ja próbowałam wiele lat i nigdy mi to nie wychodziło.

Odkąd pamiętam eksperymentowałam ze strojem, starając się podkreślić moje atuty a nie chować je w workowatych ubraniach, ale nigdy nie były one dobrane do mojej sylwetki w 100%.

W 2011 poznałam mojego obecnego męża i wyjechałam do Belgii, z której pochodzi.

Pan Mąż jest fanem motoryzacji generalnie a motoryzacji retro w szczególności.

Jeden z przykladow stylizacji z symbolem Brukseli w tle.

Po mojej przeprowadzce wybraliśmy się na festiwal, na którym prezentowane były pojazdy retro.

Wydarzeniu temu towarzyszyły koncerty w stylu rockabilly oraz stoiska, na których kupić można było nie tylko stare części samochodowe, ale także dodatki w stylu Pin-Up/Rockabilly.

Kiedy przekroczyłam próg hali, w której festiwal się odbywał, moim oczom ukazały się pięknie ubrane kobiety i mężczyźni.

Wszyscy sprawiali wrażenie przeniesionych w czasie. Kobiety miały na sobie rozkloszowane sukienki lub ołówkowe spódnice, a mężczyźni koszule i spodnie z szelkami bądź kamizelki.

W tym momencie poczułam, że zaczyna się dla mnie fascynująca przygoda.

Koniecznie musiałam się dowiedzieć, gdzie kupuję się ubrania w tym stylu!

Mój mąż wyprzedził moje poszukiwania i niedługo po tym festiwalu, zabrał mnie na zakupy urodzinowe.

Okazało się, że naszym celem podróży był jeden z wielu sklepów w Belgii, sprzedających reprodukcje sukienek z lat 50-tych.

Łupy z Succubus.nl

Moim prezentem urodzinowym były 2 sukienki nawiązujące krojami i stylem, do tamtych czasów.

Nie umiem Wam opisać słowami, jak szczęśliwa się czułam, przymierzając kolejne stroje!

Cały sklep, z karuzelą w środku (sic!), był jak balsam na moje ciało, spragnione dobrze skrojonego odzienia!

Nagle okazało się, że mój biust wcale nie jest za duży, żeby się w czymś zmieścić, a przy okazji mogę podkreślić talię!

Przypuszczam, że właścicielka długo nie miała tak rozentuzjowanej klientki w swojej przebieralni. Ochoczo podawała mi kolejne sukienki, spódnice i bluzki. Doradzała, co można z czym łączyć, jak dobierać dodatki, etc.

Sukienki, jakie wtedy dostałam mam do dziś, mimo, że mój styl i świadomość bardzo ewoluowały od tego momentu i nie noszę ich już.

Nawet mój mąż rozumie dlaczego i sam podkreśla, że woli moje wybory teraz ;)

Jedna z pierwszych sukienek w stylu lat 50tych.

Od tego momentu cała moja szafa uległa stopniowej transformacji (o tym, jak zacząć swoją przygodę z retro i nie wyglądać jak „przebrana” napiszę w osobnym poście, także bądźcie czujni!).

W tym momencie posiadam tylko garść ubrań, która nie nawiązuje swoją stylistyką do retro.

Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda moja szafa, zapraszam do zajrzenia do niej tu: zagraniczne marki cz.I , cz.II i tu: polskie marki.

Moje codzienne stylizacje, często pojawiają się na InstaStory: @cherrybeepinup.

Możecie tam podglądnąć, czy faktycznie jestem wierna temu stylowi i faktycznie ubieram się tak na co dzień ;)

Na zachętę kilka przykładów z wakacji bądź pracy:


bottom of page